środa, 14 października 2015

          Czas mijał nieubłaganie szybko.Ferie zimowe,na które tak czekałam zbliżały się już do końca.Mimo tego że tak szybko zleciały był to wspaniale spędzony czas. Odpoczęłam od szkoły,spędziłam miło czas z przyjaciółmi,odwiedziłam rodzinę. Oczywiście nie mogło obejść się bez zakupów,kina i ulubionych lodów z moja najwspanialszą przyjaciółką.Inga jest dla mnie jak siostra,taka z wyboru.Znamy się od przedszkola i nie wiem jak dałysmy radę wytrzymać ze sobą tak długo.Czasem spędzamy ze sobą całe dnie a i tak zawsze nie możemy się nagadać.Ufam jej bezgranicznie i zawsze mogę na nią liczyć.
Przez wszystkie te dni mój znajomy D. wciąż pisał i pisał.Codziennie.Powoli nasze rozmowy stawały się rutyną.Rozmawialismy całymi dniami,a czasem i nawet nocami.Kiedy tylko udało nam się złapać na portalu rozpoczynała się konwersacja.Nie mogę zaprzeczyć,że czasem specjalnie siedziałam tam kilka godzin czekając aż On też się pojawi.Sama nie wiem kiedy ale zdąrzyłam się przyzwyczaić do niego.Lubiłam jego żarty,porady, opowieści,a nawet bezsensowne wysyłanie sobie minek.W tym krótkim czasie bardzo go polubiłam i wydawało mi się że on mnie tez.Dowiedziałam się o nim wielu ciekawych rzeczy,które sprawiły iż jego osoba wydała mi się bardziej intrygująca od innych. Dzieliło nas bardzo wiele przede wszystkim wiek-miał on 20 lat a więc był o cztery starszy odemnie.Po drugie kilometry on był z Krakowa,Po trzecie podejście do życia rozmówca był realista twardo stąpał po ziemi i wiedział czego chce,ja również jestem realistkąjednak lubię czasem zrobić coś spontanicznie,nie myśleć co będzię za chwile.Osobowość Dominika dawała dużo do myslenia.Był miły,sympatyczny,ale czasem też chamski,egoistyczny,miał wysokie mniemanie o sobie.Może był to rodzaj jakiejś bariery przed ludzmi.Czasem bardzo łatwo sie denerwował,zupełnie bez powodu. Należał do tych odpowiedzialnym i ogarnietych osób,jednak czasem ponosiły go imprezy. Pracował w biurze swojej mamy,unikał odpowiedzi na pytanie czym konkretnie się zajmuje. Studiował Biznes i zarządzanie.Wraz z rodzicami mieszkał w Londynie,tam się urodził i wychowywał.Do Polski przeprowadził się 8 lat temu.Jego tata właśnie z tamtąd pochodził,natomiast mama była polką.
Był piatek,nasza rozmowa toczyła się jak zawsze,W pewnym momencie zaczął zadawac dziwne pytania:
-Myslałaś kiedyś o naszym spotkaniu?
-Hmm.ostatnio zastanawiałam się jak by nam się rozmawiało w realu
-A nie bałabyś się spotkac ze mną ?
-Szczerze mówiąc to może troszke, a sugerujesz że powinnam ?
-Nie, wręcz przeciwnie,źle mnie zrozumiałaś
-To do czego zmierzasz?
-Tak pomyślałem,masz teraz wolny weekend może moglibyśmy się spotkać?
- Mówisz poważnie?
-Bardzo poważnie.mógłbym przyjechać do Ciebie,co Ty na to?
Nad jego propozycją zastanawiałam się troche i zgodziłam się,Oczywiście bałam się,nie mogłam przecież przewidzieć czy nie jest jakimś zboczeńcem.Wiedziałam że Inga nie puści mnie samej i że  na pewno wspólnie coś wymyslimy.Umówiłam się z nim na niedzielne popołudnie.
Od razu zadzwoniłam do przyjaciółki żeby podzielić się tą nowiną.

sobota, 10 października 2015

       Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do rozmowy.Jego "skromność" i  nadmierna pewność siebie zaczynały mnie denerwować.Wraz z biegiem rozmowy moje nastawienie się zmieniało,coraz bardziej interesowało mnie to co On pisze.Dzisiejsza rozmowa trwała dłużej niż zwykle-kilka godzin.Wtedy Inga żuciła
-"To napewno jakiś informatyk,który nie ma znajomych i w ten sposób zabija nudę".Nie zastanawiając się długo odpowiedziałam
-"no to się przekonajmy".
Poprosiłam rozmówcę o jego zdjęcie,co prawda nie spodziewałam się że je otrzymam.Po  krótkiej chwili w okienku rozmowy pojawił się plik ze zdjęciem.W pierrwszej chwili nie miałam ochoty go otwierać,jednak Inga nie zamierzała odpuscić
-Ty zamknij oczy a ja otworzę i powiem czy masz co oglądać.
Po chwili usłyszałam
-O kurwa! To raczej nie jest informatyk,dobra dupcia z niego.
-Nie wierzę,pewnie to jakaś zlewa.
Otworzyłam oczy i spojrzałam.Na zdjęciu zobaczyłam bardzo przystojnego wysokiego mężczyzne. Miał kruczo-czarne włosy ułożone w nietypową fryzurę,jednak bardzo mu pasującą,niebieskie oczy,dołeczki w policzkach,ciemną karnację a jego uśmiech był powalający .Po jego posturze przypuszczałam iż jest umięśniony.Ubrany był w czarną sportową bluzę i jeansowe spodenki.Na tle morza,które znajdowalo się za nim wyglądał zniewalająco.Przez dłuższą chwilę spoglądałam na zdjęcie a na twarzy pojawiał mi się coraz wiekszy uśmiech.Czułam w brzuchu ciepło i uczucie ktore ciężko mi opisać.Do rzeczywstości wróciłam słysząc:
-Ej kochana nie patrz tak długo bo się zakochasz jeszcze,zobacz lepiej co napisał.
Pod zdjęciem widniał napis"No cóż pierwsze koty za płoty,mam nadzieję że dostane pozytywa opinie a teraz czekam na twoje zdjęcie".
Bardzo szybko wyraziłam swoja opnie na temat jego wyglądu-oczywiście była bardzo pozytywna. Jednak nad wysłaniem swojego zdjęcia zastanwiałam się dłuższą chwilę,za wszelką cene chciałam tego uniknąć.Tłumaczyłam się niską samooceną,jak to każda dziewczyna nie wszystko mi się w sobie podoba.Mimo to Dominik nie odpuszczał i musiałam znaleźć coś odpowiedniego.Wybranie fotografii zajęło mi dobre 15 minut.Wysłałam zdjęciu po czym szybko napisałam"Moja uroda nie równa się z twoją,jednak proszę nie krytykuj aż tak bardzo ".Rozmówca trzymał mnie w napięciu na odpowiedź czekałam dłuższą chwilę.Inga zna mnie świetnie więc po samje minie widziała że czekam bardzo niecierpliwa jednak boje się tego co zobaczę.Kiedy ikona rozmowy zaświeciła się powiedziała
-Poczekaj ja zobaczę i powiem ci czy chcesz przeczytać.
Wyszłam z pokoju a kiedy wróciłam przyjaciółka śmiała się do monitora.
-Po twojej minie wnioskuje że mam nie czytać.
-Wręcz przeciwnie,czytaj chłopak dobrze pisze.
Powoli podeszłam i zaczęłam czytać komentarz"Wiesz patrzyłem na Twoje zdjęcie długą chwilę i nie mogłem oderwać oczu.W życiu widziałem wiele pięknych kobiet,jednak żadna z nich nie miala tak wspaniałych oczu jak twoje.Żadnej włosy tak nie lśniły w słońcu.Mógłbym pisać więcej ale sam nie wiem co,brak mi słów.Wiesz kiedy patrzę na Ciebie mam wrażenie jakbym znał Cię od dawna,jakby łączyła nas jakaś więź."
Ostatnie zdanie czytałam kilka razy to był opis tego co ja czułam patrząc na Niego.Nie wiedziałam co odpisać.Patrzyłam tak przed siebie i sama nie wiem o czym myślałam.
Ta wymiana zdjęć była kluczowa w naszej rozmowie.Dalej toczyło się już gładko,było bardzo przyjemnie,tematy się nie kończyły,a pożegnanie przyszlo nam bardzo opornie.
W nocy dlugo myślałam o przypadkowo poznanym chłopaka i o tym jak świetnie się ze sobą dogadujemy,Jeszcze kilka razy spoglądałam na jego zdjęcie i za każdym razem odczuwałam to samo miłe uczucie.

piątek, 9 października 2015

       To był zwyczajny zimowy wieczór,ferie świąteczne.Nie mogłam znaleźć sobie zajęcia więc weszłam na jeden z portali społecznościowych.Pisało się tam z przypadkowymi osobami,nie było mi to obce czasem zaglądałam tam,kiedy doskwierała mi nuda.Spędziłam tam już dłuższą chwile,prowadziłam kilka rozmów.Żadna z nich nie była długa,Osoby po drugiej stronie wydawały mi sie dziwne i nie miałam ochoty z nimi rozmawiać.Pomyslałam więc,ostatnia osoba i spadam stąd.Ta rozmowa zaczęła się inaczej niż wszystkie,rozmóca nie zadawał nudnych pytań typu;" jak masz na imię,skąd jesteś,ile masz lat".Rozmawialiśmi na rożne tematy o naszych zainteresowaniach.ostatnim meczu,imprezach,zwierzętach-o wszystkim.Czas leciał bardzo szybko,nim się obejrzałam była północ.Postanowiłam sie pożegnać,chociaż nie było mi to na rękę.Chłopak po przeciwnej stronie był bardzo sympatyczny i świetnie mi się z nim pisało.Kiedy napisałam że niestety ale muszę juz iść,Dominik zapytał czy mozemy wymienić się numerami gg.Z chęcią się na to zgodziłam.
                                                                   
                                                                ***
Minęło kilka dni,kompan ostatniej rozmowy nie napisał.Pomyslałam ,no coż nic starconego przecierz nawet nie wiem czy był prawdziwy.
Tego wieczoru miałam paskudny humor,wszyscy wkoło mnie denerwowali.W ikonie gg pokazała się nowa rozmowa,kliknęłam i odczytałam wiadomość" Cześć tu Dominik,pamiętasz mnie jeszcze".Usmiech sam pojawił mi się na twarzy,sama nie wiedziałam czemu.Odpisałam.Dalej rozmowa potoczyła się dość śmiesznie,Dominik próbował poprawic mi humor i udało mu sie to,ego dowcipy,zwroty których nieznałam oraz"świetne rady",sprawiły że poczułam się lepiej.Pisalismy zaledwie kilkanascie minu,potem rozmówca ulotnił się.
Znów mijały dni,Kolejne rozmowy odbywały się w długich odstepach czasu.Czas mijał i mijał.Życie się toczyło.Wyczekiwałam na ferie.W końcu oczekiwaniom nadszedł koniec.
Pierwszego wieczoru ferii spędzałam noc u przyjaciółki.Dominik znów napisał.Jednak tego wieczoru rozmowa potoczyła się inaczej....

Miłość,
nieważne czy poznaliście się w internecie czy na mieście
Kilometry,
nieważne czy jest ich 10 czy 600
Wiek,
nieważne czy dzieli was 6 czy 15 lat
Uczucie,
to w miłości jest najważniejsze.